Nicość

Był "czas" kiedy istniała tylko Myśl i Wola, a po katolickiemu: Umysł, Słowo i Wola , a jeszcze bardziej po katolickiemu: Ojciec, Syn i Duch Święty. Nie był to Bóg samotny tylko Bóg miłości w Trójcy Świętej. I to była pełnia bytu bez istnienia materii. A więc zakładam, że Myśl istnieje wiecznie. I z tej Myśli za Jego Wolą nastąpiło stworzenie materii ze wszystkimi jej formami. I mówiąc o nicości mówię o nicości materialnej, ponieważ nie istnieje nicość absolutna. Gdyby istniała nicość absolutna to na jakiej zasadzie miałby powstać byt. A więc zakładam,  że byt istnieje wiecznie, ale nie koniecznie musze przyjmować, że materia istnieje wiecznie. Zakładam dodatkowo, że jest on pełnią bytu ponieważ nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby materia lub materia pierwsza istniejąca bez formy i istniejąc wiecznie potrafiła sama z siebie wydobyć formę. Tylko myśl nadaje formę analogicznie jak ktoś, może twórca samochodu, wpierw go wymyśla jako formę a potem przekształca materię już istniejącą w postaci innych form do jakieś konkretnej formy samochodu. Z nicości samochodu poprzez formę myślową do konkretnego istnienia samochodu. Tu mamy przykład nicości konkretu na zasadzie: "czy widziałeś moją torbę w pokoju?". "Nie, nic tu nie ma"
Nicość jest słowem podobnym do operatora matematycznego, czyli liczby minus jeden. Realnie minus jeden nie występuje, choć stworzyli go matematycy i filozofowie ponieważ jest bardzo przydatny do operacji matematycznych. Tu również nicość jako zaprzeczenie bytu jest koniecznym operatorem żeby człowiek bardziej zrozumiał czym jest byt ponieważ jego istota  nie utożsamia się z jego istnieniem. A więc poznaje czym jest byt zarazem w sposób pewny ale jednak ograniczony. Nie ogarnia pełni bytu czyli wszelakich istniejących form poprzez własne poznanie ponieważ ma ograniczony umysł, który poznaje sekwencyjnie a nie jak Bóg, który obejmuje wszelkie formy przez własną istotę w sposób jednoczesny i pewny.

Polecane posty